Podział majątku Adwokat Wrocław

Home / Blog / Podział majątku Adwokat Wrocław

Podział majątku a wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości przez jednego małżonka

W jednej ze spraw, którą prowadzę Wnioskodawczyni zgłosiła roszczenie o wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości. Swój wniosek motywuje bezprawnym uniemożliwieniem jej posiadania nieruchomości przez Uczestnika.

Odnosząc się natomiast merytorycznie do wniosku Wnioskodawczyni o rozliczenie wynagrodzenia za korzystanie przez Uczestnika z rzeczy wspólnej uznać należy go za całkowicie nietrafiony pod względem prawnym oraz faktycznym.

Wnioskodawczyni w żadnym, bowiem zakresie nie udowodniła przesłanki ustawowej bezprawności w rzekomym uniemożliwieniu jej korzystania z rzeczy wspólnych, co więcej wskutek swojej decyzji, sama dobrowolnie wyprowadziła się z mieszkania.

Co istotne, Wnioskodawczyni do dnia wniesienia wniosku o podział majątku , ani po upływie roku po nadanie sprawie biegu w niniejszej sprawie, nie zgłaszała Uczestnikowi żądania dopuszczenia jej do współposiadania nieruchomości  w tym do umożliwienia jej zamieszkania w tej nieruchomości, czy też korzystania z niej w inny sposób.  Przed złożeniem wniosku w niniejszej sprawie, ani w czasie roku trwania sprawy o podział majątku, Wnioskodawczyni nie wzywała również Uczestnika do zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego udziału w przedmiotowej nieruchomości za okres objęty żądaniem zgłoszonym w piśmie.

Wskazując na treść art. 206 k.c. wskazać należy, że określona tam forma współposiadania  i korzystania z rzeczy wspólnej może być zmodyfikowana w drodze umowy będącej wynikiem porozumienia pomiędzy współwłaścicielami, którzy mogą określić, inaczej, niż to wynika z przywołanego przepisu, sposób posiadania i korzystania przez nich z rzeczy wspólnej.
W szczególności współwłaściciele mogą dokonać umownie podziału wspólnej nieruchomości do korzystania, którego istotą będzie porozumienie współwłaścicieli, co do tego, w jaki sposób  i w jakim zakresie współwłaściciele mają posiadać i korzystać z rzeczy wspólnej bez znoszenia jej współwłasności.

Analizowany przepis art. 206 k.c. ma charakter dyspozytywny, wobec czego współwłaściciele mogą w umowie ustalić inny sposób korzystania z rzeczy wspólnej, w szczególności mogą w drodze umownego podziału wyodrębnić określone jej części do wyłącznego korzystania przez poszczególnych współwłaścicieli. W takich wypadkach o uprawnieniu poszczególnych współwłaścicieli do wyłącznego korzystania z określonych części rzeczy wspólnej będą decydowały jedynie postanowienia umowy (vide: uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z 28 września 1963r., III CO 33/62, LexisNexis nr 355785, OSNCP 1964, nr 2, poz. 22, wyrok SN z 14 listopada 1963 r., III CR 81/63, LexisNexis nr 315209, OSNCP 1964, nr 9, poz. 189, uchwały SN: z 8stycznia 1980 r., III CZP 80/79, LexisNexis nr 296476, OSNCP 1980, nr 9, poz. 157, oraz z 13 lutego 1981 r., III CZP 72/80, OSNCP 1981, nr 11, poz. 207, a także wyrok SN z 10 lutego2004 r., IV CK 17/2003, LexisNexis nr 1818664).

W ocenie Uczestnika doszło pomiędzy stronami do przyjętego przez nie w sposób dorozumiany podziału do korzystania ze wspólnej nieruchomości , który utrzymywał się do czasu złożenia przez Wnioskodawczynie wniosku z art. 206 k.c. w zw. z art. 618 k.p.c.  W okresie do wytoczenia wniosku o podział  w rozpoznawanej sprawie nie obowiązywały, zatem pomiędzy stronami ustawowe zasady wynikające z art. 206 k.c., lecz zasady umowne.
W okresie objętym żądaniem wniosku Wnioskodawczyni faktycznie z własnej woli nie mieszkała w przedmiotowej nieruchomości, ani w żaden inny sposób z niej nie korzystała, zaś nieruchomość ta w całości posiadana byłą w tym okresie przez Uczestnika. Jednocześnie to Uczestnik ponosił wszelkie ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości, jak i nakłady konieczne i zmierzające do polepszenia jej stanu,
a Wnioskodawczyni w wydatkach tych nie partycypowała. Taki stan rzeczy wykształcił się jeszcze po dniu ustanowienia rozdzielności majątkowej z data wsteczną i utrzymywał się i utrzymuje przez wiele lat (ponad 4 lata!), w tym w okresie objętym żądaniem wniosku Wnioskodawczyni. Skoro Wnioskodawczyni po dniu rozdzielności majątkowej z datą wsteczną nie zgłaszała Uczestnikowi pretensji o dopuszczenie go do współposiadania nieruchomości i odpowiadającej temu gotowości uczestnictwa w ciężarach i wydatkach związanych z nieruchomością, to oczywistym jest, że Uczestnik całą tę nieruchomości objął w posiadanie, zgodnie z wolą Wnioskodawczyni, przy jednoczesnym przyjęciu na siebie wszelkich ciężarów i wydatków z tym związanych. Wnioskodawczyni żadnych ciężarów i wydatków związanych ze wspólną nieruchomością nie ponosiła skoro nie wykazywała nawet woli jej współposiadania i korzystania aż do dnia zgłoszenia wniosku na zaawansowanym etapie sprawy o podział majątku. Wnioskodawczyni taki sposób korzystania z wspólnej nieruchomości biernie akceptowała i do chwili zgłoszenia wniosku w jednym z ostatnim pism nie komunikowała Uczestnikowi woli jego zmiany poprzez żądanie dopuszczenia jej do współposiadania wspólnej nieruchomości

Uczestnik swoje twierdzenia opiera na spisanej pomiędzy stronami umowie. Zdaniem Uczestnika w/w umową strony dokonały umownego podziału sposobu korzystania w zakresie wspólnej nieruchomości

Nasuwa się jeszcze jeden wniosek, gdyby Wnioskodawczyni faktycznie czułaby się pokrzywdzona zgłosiłaby do sądu podziałowego wniosek o podział majątku znacznie wcześniej, a nie dopiero po upływie 4 lat od rzekomego niedopuszczenia jej do korzystania ze wspólnej nieruchomości.

Tym samym Wnioskodawczyni nie wyrażała woli chęci współposiadania mieszkania, nie miała zamiaru wspólnie zamieszkiwać w tym mieszkaniu z Uczestnikiem.

Oznacza to, że z jednej strony Wnioskodawczyni wyzbyła się dobrowolnie władztwa nad rzeczą wspólną (łac. corpus), z drugiej zaś strony nie przejawiała wykonywania takiego władztwa z wolą posiadania pod tytułem współwłasności (łac. animus).

W praktyce uwzględniając, że współwłasność jest postacią własności oraz że samo brzmienie art. 206 k.c. nie uzależnia uprawnienia, o którym w nim mowa, od określonych właściwości rzeczy wspólnej, nasuwa się wniosek, że współposiadaczowi w każdym przypadku pozbawienia go posiadania lub niedopuszczenia go do współposiadania, przysługuje na podstawie art. 222 § 1 w związku z art. 206 k.c. przeciwko współposiadaczowi – naruszycielowi, dochodzone w procesie, roszczenie o dopuszczenie do posiadania na zasadach określonych w art. 206 k.c. (vindicatio partis) (tak m.in. w uzasadnieniu uchwały SN składu 7 sędziów z dnia 19.03.2013 r., III CZP 88/12).

Sąd Najwyższy wyjaśnił, że każdy współwłaściciel jest z mocy ustawy uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej w takim zakresie, jaki nie wyłącza takiego samego posiadania innych współwłaścicieli, a więc do posiadania wespół z nimi. Jeżeli więc współwłaściciel nie wszedł w posiadanie rzeczy wspólnej lub je utracił, przysługuje mu w zasadzie roszczenie o dopuszczenie go do współposiadania. Jednakże roszczenie takie można realizować tylko wtedy, gdy ze względu na charakter współposiadania sąd może skonkretyzować w wyroku, na czym mają polegać obowiązki pozwanego, których wykonanie zapewni powodowi współposiadanie, a więc gdy wyrok nadaje się do egzekucji. Nie jest natomiast dopuszczalne, jako nienadające się do egzekucji, ogólnikowe przyznanie współwłaścicielowi współposiadania bez określenia, na czym to współposiadanie ma polegać. W ramach unormowania zawartego w art. 206 k.c. nie można racjonalnie wywodzić uprawnienia współwłaścicieli do współposiadania i korzystania z rzeczy wspólnej „w granicach udziału” lub „ponad udział”. Współwłaścicielowi nie przysługuje prawo do określonej części rzeczy wspólnej, lecz prawo do posiadania całej rzeczy. Ponieważ zaś każdemu współwłaścicielowi przysługuje takie samo uprawnienie, to każde z nich doznaje ograniczenia w sposobie jego wykonywania przez takie same uprawnienia pozostałych współwłaścicieli. Stąd wniosek, że współwłaściciele mogą współposiadać i korzystać z rzeczy wspólnej w takim tylko zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z niej przez pozostałych współwłaścicieli (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 października 1973 r., III CRN 247/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 151 i z dnia 27 kwietnia 2001 r., III CKN 21/99, niepubl., z dnia 2 lutego 2003 r., III CKN 1386/00, nie publ., postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2010 r., III CSK 195/09, nie publ. i z dnia 15 kwietnia 2011 r., III CSK 191/10, OSNC2012, ZD B, poz. 30).

Nie można się jednak zgodzić ze stanowiskiem, że źródłem roszczenia o dopuszczenie współwłaściciela do współposiadania rzeczy jest art. 206 k.c., gdyż także i z jego treści takie roszczenie nie wynika. Jego podstawę prawną stanowi art. 222 § 1 k.c. w zw. z art. 206 k.c.
W takim wypadku pozbawiony współposiadania i korzystania z rzeczy współwłaściciel (niektórzy współwłaściciele) występuje z roszczeniem windykacyjnym przeciwko pozostałym współwłaścicielom, którzy bezprawnie władają w rozumieniu omawianego unormowania rzeczą wspólną. Tym bardziej źródłem roszczenia o ustalenie sposobu korzystania z rzeczy wspólnej nie jest art. 206 k.c., gdyż nie jest ono zawarte w treści tego unormowania.

Można zauważyć, że np. nie jest bezprawne w rozumieniu art. 206 k.c. współposiadanie i korzystanie z rzeczy wspólnej, gdy jeden ze współwłaścicieli zrezygnuje z wykonywania tego uprawnienia na rzecz innego lub innych współwłaścicieli. Oczywiście art. 206 k.c. nie ma zastosowania, jeżeli współwłaściciele dokonali umownego podziału rzeczy quoad usum albo, jeżeli taki podział został dokonany orzeczeniem sądu; w takim wypadku zakres uprawnionego korzystania z rzeczy wspólnej przez każdego ze współwłaścicieli określa umowa lub to orzeczenie (tak m.in. w uzasadnieniu uchwały SN składu 7 sędziów z dnia 19.03.2013 r., III CZP 88/12).

Zdaniem Uczestnika umową z dnia 07.10.15 r. strony dokonały (wyraziły jednoznaczną wolę) umownego sposobu podziału majątku wspólnego we wskazanym w jej treści zakresie.

Między stronami w sposób dorozumiany, polegający na obopólnej akceptacji wytworzonego stanu faktycznego doszło, więc do zawarcia umowy o podział przedmiotowej nieruchomości oraz samochodu do korzystania, której treść sprowadzała się do tego, że Uczestnik korzystał z całej wspólnej nieruchomości i ponosił całość ciężarów i wydatków związanych z utrzymaniem nieruchomością, zwalniając Wnioskodawczynię z tego obowiązku. Posiadanie przez Uczestnika całości nieruchomości nie nosi, zatem znamion naruszenia art. 206 k.c., a w konsekwencji nie można oceniać go w kategoriach bezprawności. Strony zrezygnowały, bowiem z wynikających z art. 206 k.c. ustawowych zasad współposiadania i korzystania z rzeczy wspólnej na rzecz zasad umownych. Dopiero z chwilą faktycznego zgłoszenia przez Wnioskodawczynię wniosku w piśmie. Uczestnik powziął wiedzę o domaganiu się przez Wnioskodawczynię wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy wspólnych, a przed tą datą Wnioskodawczyni nigdy takiego żądania nie zgłaszała Uczestnikowi ani pisemnie, ani ustnie.
W żadnej mierze świadkowie Wnioskodawczyni nie potwierdzili twierdzeń Wnioskodawczyni, bowiem jako świadkowie pośredni nie byli naocznymi świadkami zdarzeń rzekomego utrudniania p.  do wspólnego mieszkania.

Co istotne, dziwi fakt, że nawet w dniu zgłoszenia przez Wnioskodawczynię w/w wniosku nie domagała się ona ewentualnego dopuszczenia jej przez Uczestnika do współposiadania nieruchomości. Wnioskodawczyni zgłosiła jedynie żądanie zasądzenia odpowiedniej kwoty. W tym miejscu wskazać należy na niekonsekwencje wniosków Wnioskodawczyni, z jednej, bowiem strony domaga się zasądzenia od Uczestnika wynagrodzenia, a z drugiej nie żąda dopuszczenia jej do współposiadania nieruchomości. Takie zachowanie Wnioskodawczyni zmierza jedynie do celowego „bezpodstawnego wzbogacenia” kosztem Uczestnika. Nie sposób dostrzec pokrzywdzenia Wnioskodawczyni, która powołuje się na rzekomą przesłankę bezprawności, a w jej stanowisku nie rysuje się wola faktycznego współposiadania przedmiotowych rzeczy wspólnych.

Gdyby, bowiem Wnioskodawczyni faktycznie czuła się „wyzuta” z współposiadania rzeczy wspólnych, artykułowałaby ta okoliczność znacznie wcześniej, poprzez wezwania Uczestnika do dopuszczenia do współposiadania, czy nawet zgłaszając takie wnioski na wcześniejszym etapie postępowania, (bowiem reprezentowana była już przez profesjonalnego pełnomocnika).

Podstawę prawną roszczenia o wynagrodzenie za tzw. bezumowne korzystanie z rzeczy stanowią przepisy art. 224 k.c. i 225 k.c. Współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy na podstawie art. 224 § 2 k.c. lub 225 k.c., jednakże tylko wtedy, gdy roszczenie takie kieruje przeciwko współwłaścicielowi, który naruszając art. 206 k.c. pozbawił go bezprawnie współposiadania i korzystania z rzeczy wspólnej. Wyłączne posiadanie przedmiotowej nieruchomości przez Uczestnika w okresie za który Wnioskodawczyni domaga się wynagrodzenia nie było bezprawne, albowiem jego podstawą była zawarta konkludentnie umowa wyłączająca ustawowe zasady współposiadania i korzystania z rzeczy wynikające z art. 206 k.c. W konsekwencji w okrasie objętym zadaniem wniosku  do naruszenia przez Uczestnika art. 206 k.c. nie doszło. W takim stanie rzeczy wniosek Wnioskodawczyni jako pozbawiony podstaw prawnych – winien ulec oddaleniu.

Wnioskodawczyni milcząco akceptowała to, że Uczestnik zamieszkuje wspólne mieszkanie i ponosi wszelkie koszty z tym związanie (opłaty czynszu do Wspólnoty Mieszkaniowej, podatku od nieruchomości, kosztów ubezpieczenia nieruchomości, rat kredytu hipotecznego). Fakt, że przez cały okres objęty żądaniem wniosku Wnioskodawczyni nie ponosiła w najmniejszym stopniu żadnych wydatków związanych z nieruchomością wspólną jest bezsporny. Bezspornym jest także, że nigdy się istnieniem i wysokością takich obciążeń nie interesowała, a z drugiej strony – że Wnioskodawczyni nie kierowała do Uczestnika wezwań, aby jako współwłaściciel w kosztach tych partycypować, zgodnie z wymogiem art. 207 k.c. Jest to bardzo istotne, świadczy, bowiem wyraźnie o tym, że Wnioskodawczyni czuła się zwolniona od obowiązku ponoszenia ciężarów związanych z rzeczą wspólną, a logicznym tego uzasadnieniem jest świadomość Wnioskodawczyni, że w zamian rezygnuje na rzecz Uczestnika z prawa do współposiadania nieruchomości. Tak samo tłumaczyć należy postawę Uczestnika, który nie domagał się od Wnioskodawczyni – współwłaściciela jakichkolwiek świadczeń na poczet przedmiotowych wydatków, przyjmując, że nie ma do tego prawa, skoro samodzielnie korzystał  z całej nieruchomości.

Skoro strony taki właśnie stan wzajemnych stosunków właścicielskich akceptowały i do niego się stosowały uznać należy, że pomiędzy stronami istniała – wyrażona w umowie z dnia oraz potwierdzona przez trwające od lat okoliczności faktyczne – przez obie strony uznawana za wiążącą dorozumiana umowa dotycząca podziału uprawnień i obowiązków wynikających z prawa współwłasności rzeczy wspólnych.

Bezspornym jest, że od 2015 roku Wnioskodawczyni nie zamieszkiwała we wspólnej nieruchomości ani nie użytkowała samochodu. Do chwili zgłoszenia żądania w niniejszej sprawie w piśmie z dnia  Wnioskodawczyni nie wzywała Uczestnika ani do umożliwienia jej współposiadania nieruchomości, ani do jakichkolwiek rozliczeń finansowych z tytułu ciężarów i wydatków związanych z rzeczą wspólną (art. 207 k.c.). Wnioskodawczyni nie przedstawia w tym względzie żadnego dowodu na to, iż tego rodzaju żądanie kierowała chociażby ustnie do Uczestnika (świadkowie, którzy dotychczas zeznali w sprawie nie byli naocznymi świadkami zdarzeń, na które powołuje się Wnioskodawczyni, tak zresztą zeznali w odpowiedzi na pytanie pełnomocnika Uczestnika). Gdyby istotnie Wnioskodawczyni wcześniej przedmiotowego wezwania dokonała ustnie, to po spotkaniu się z odmową uczestnika, ponowiłby takie żądanie na piśmie; wynika to z zasad doświadczenia życiowego. Bezspornym jest, że pisemnego wezwania wraz z potwierdzeniem nadania nie było i nie ma, skoro Wnioskodawczyni nie załączyła go do pisma z dnia   Przeprowadzony w sposób bezpośredni dowód z zeznań świadków nie potwierdził bezprawnego niedopuszczenia Wnioskodawczyni do korzystania z rzeczy wspólnych przez Uczestnika, w części dotyczącej omawianej kwestii, zauważając, że świadkowie nie potrafili przytoczyć żadnych konkretów charakteryzujących czas, miejsce i okoliczności rzekomego wezwania Uczestnika do dopuszczenia do współposiadania lub zapłaty za korzystanie z nieruchomości i samochodu.

Ogólnikowość tej części zeznań świadków jak i twierdzeń Wnioskodawczyni w ocenie Uczestnika – podważa ich prawdziwość, zwłaszcza w kontekście innych niespójności, jakie w zeznaniach tych miały miejsce. Zauważyć należy, że w wyroku rozwodowym z dnia Sąd nie orzekł o wspólnym mieszkaniu stron, bowiem Wnioskodawczyni w trakcie sprawy rozwodowej dobrowolnie cofnęła taki wniosek. Gdyby czuła się pokrzywdzona, z zasad doświadczenia życiowego wynika, że domagałaby się orzeczenia przez sąd rozwodowy o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania stron.

W konsekwencji należy przyjąć, że małżonek wyzuty ze współposiadania wspólnegolokalu może dochodzić dopuszczenia go do współposiadania na podstawie art. 206 k.c. Z chwilą orzeczenia rozwodu, od tej, bowiem chwili na przeszkodzie dopuszczeniu małżonka do wspólnego posiadania lokalu z drugim małżonkiem stoi okoliczność, że małżonkowie stali się w świetle prawa ludźmi sobie obcymi, a z reguły pozostają nawet we wrogich lub niechętnych stosunkach. Doprowadzenie, więc do tego, aby na powrót ze sobą – pomimo że faktycznie już się rozeszli – zamieszkiwali, nie dałoby się pogodzić z powszechnie przyjętym poglądem na wzajemne stosunki byłych małżonków po rozwodzie. Nie oznacza to oczywiście bezradności małżonka, który w drodze faktycznego układu stosunków utracił możność korzystania ze wspólnego lokalu. Zawsze, bowiem może on wystąpić o podział majątku wspólnego, a w tym postępowaniu jego prawa do wspólnego lokalu zostaną uwzględnione po rozważeniu interesów całej rodziny. W szczególności w grę wchodzi m.in. przydzielenie całego lokalu małżonkowi wyzutemu z posiadania, co łączyłoby się z nakazaniem wydania mu tego lokalu (art. 624 k.p.c.). Niemniej jednak na kanwie niniejszej sprawy Wnioskodawczyni nie domaga się przydzielenia jej mieszkania na własność, zgłasza jedynie niczym niepoparte żądanie zasądzenia od Uczestnika wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy wspólnych, chcąc czerpać jedynie finansową korzyść z tak zgłoszonego wniosku.

Takie zachowanie Wnioskodawczyni nie powinno korzystać z ochrony prawnej, a podzielenie wniosków Wnioskodawczyni doprowadziłoby do naruszenia zasad współżycia społecznego i znaczącego pokrzywdzenia Uczestnika. To Uczestnik, mocą porozumienia stron, zamieszkiwał we wspólnym mieszkaniu, dokonywał opłat z tytułu czynszu do Wspólnoty Mieszkaniowej, opłacał podatek od nieruchomości, raty kredytu hipotecznego. Wspólna córka stron  także zamieszkiwała i zamieszkuje u Uczestnika we wspólnym mieszkaniu stron, podczas kontaktów Ojca z Córką 2 weekendy w miesiącu (od piątku do niedzieli) oraz w każdy poniedziałek i środę tygodnia (w skali miesiąca 16 dni). Nieuzasadnione są, więc twierdzenia Wnioskodawczyni, że Uczestnik przebywa w ich wspólnym mieszkaniu pod tytułem darmym i wbrew jej woli.

Nadto, w okresie objętym żądaniem wniosku Uczestnik nie osiągał i nie osiąga żadnych pożytków i dochodów z nieruchomości, w tym z tytułu czynszu najmu. Dziwi, więc „absurd” zgłoszonego przez Wnioskodawczynie wniosku o modyfikację okoliczności mających być przedmiotem opinii biegłego rzeczoznawcy majątkowego w zakresie oszacowania ewentualnych możliwych do uzyskania pożytków przez Uczestnika z nieruchomości, a także wysokości czynszu za jej najem.

Wskazać, bowiem należy, że Uczestnik nie mieszkał w mieszkaniu, będącym jego współwłasnością pod tytułem darmym, ponieważ trudno twierdzić, że zobowiązany byłby do ponoszenia kosztów najmu za mieszkanie, którego jest współwłaścicielem.

W literaturze trafnie zwrócono uwagę, że poza zakresem pożytków i innych przychodów z rzeczy wspólnej (art. 207 k.c.) pozostają inne korzyści, np. płynące z używania lokali, rzeczy lub też stanowiące „korzyści osobiste”. Poza tym w piśmiennictwie podniesiono, że te inne korzyści to szeroko rozumiane zyski wynikające z używania rzeczy obejmujące także zmniejszenie wydatków, np. właściciel zabudowanej nieruchomości nie płaci czynszu za najem pomieszczeń od osób trzecich, ponieważ zajmuje własną nieruchomość. Przepis art. 207 k.c. nie obejmuje zatem swoją hipotezą korzyści osiąganych przez współwłaściciela z tytułu korzystania z lokalu w nieruchomości wspólnej, korzyści te bowiem nie polegają na czerpaniu pożytków lub innych przychodów, lecz na zaoszczędzeniu wydatków. Powyższą tezę potwierdził również Sąd Najwyższy, m.in. w postanowieniu z 15 kwietnia 2011 r. (III CSK 191/2010, LexisNexis nr 2503076, OSNC 2012, nr B, poz. 30), w którym wskazał, że „użyte w art. 207 k.c. pojęcia pożytków i innych przychodów z rzeczy wspólnej nie obejmują swymi zakresami korzyści osiąganych przez współwłaścicieli z tytułu posiadania lokalu we wspólnej nieruchomości” (tak m.in. w uzasadnieniu uchwały SN składu 7 sędziów z dnia 19.03.2013 r., III CZP 88/12).

Wnioskodawczyni nie udowodniła, ani dokumentami, ani zeznaniami świadków swojego roszczenia z art. 206 kc.

Co więcej, Sąd powołał biegłego sądowego jedynie celem ustalenia wartości nieruchomości, a nie ewentualnej wysokości czynszu najmu nieruchomości. Wnioskodawczyni reprezentowana przez pełnomocnika nie zgłosiła zastrzeżenia procesowego z art. 162 kpc. Nawet w razie odmowy przez Sąd zmiany postanowienia dowodowego Wnioskodawczyni zostanie pozbawiona prawa formułowania zarzutu apelacyjnego na w/w podstawie.

Kancelaria podejmuje skuteczną obronę swojego Klienta – Uczestnika, mając w rękawie mocne dowody. Na następnej rozprawie zostanie przesłuchany świadek Uczestnika, który wniesie do sprawy wiele szczegółów, obalających stanowisko Wnioskodawczyni i podważający jej wiarygodność w oczach Sądu.

Informuję, że stan faktyczny sprawy jest autentyczny a dane zostały poddane anonimizacji.

 

Adwokat Joanna Żabińska